Kilka dni temu postanowiłam sobie uszyć portfelik na drobne, których niestety {wolałabym grubsze} jest zawsze dużo. W mojej portmonetce nie lubię mieć takich drobniaków, bo tylko wybrzuszają i niszczą przez to portmonetkę, a taki portfelik z materiału wytrzyma "żółte" pieniążki, które są zawsze potrzebne przez panie kasjerki w marketach. Zatem do celu... uszyłam to. Uszyłam portfelik sowę, bo jakie inne zwierzątko , jak nie sowę. Co mnie tylko gryzie... nie wstawiłam białego zameczka, bo nie miałam na stanie w domu i zużyłam czarny. Ale portfelik działa i korzystam z niego :)
A oto sowa na drobne :
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedziny i ślad po sobie pozostawiony. Pozdrawiam :)